Aktualności Sprawa Dziubaków. Jest wyrok w najgłośniejszym frankowym sporze

8 lutego 2023

Sąd Apelacyjny w Warszawie ogłosił wyrok w najgłośniejszej sprawie frankowej w Polsce. Chodzi o przypadek państwa Dziubaków. To w ich sprawie, jako pierwszej z Polski, wypowiedział się Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. 3 stycznia 2020 r., czyli dokładnie dwa miesiące po wyroku TSUE, Sąd Okręgowy w Warszawie unieważnił ich umowę. Dziś wyrok wydał Sąd Apelacyjny

7 lutego 2023 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie wydał prawomocny wyrok w najgłośniejszej i najważniejszej sprawie frankowej (sygn. VI ACa 385/20). Chodzi o spór między Dziubakami a Raiffeisen Bank. Sąd oddalił apelację banku. Uznał, że Sąd Okręgowy w Warszawie prawidłowo rozpatrzył sprawę i zgodził się, że umowę trzeba unieważnić. Najważniejszy spór dotyczył tego, czy Raiffeisen Bank może w razie swojej przegranej wstrzymać wypłatę, aż klienci zwrócą pożyczony im kredyt. Sąd Apelacyjny (SA) uznał, że bank może wstrzymać wypłatę.

O co szedł spór w apelacji

Kością niezgody w tym najgłośniejszym i najważniejszym sporze, stało się, czy Raiffeisen Bank może w razie przegranej wstrzymać wypłatę, aż klienci zwrócą pożyczony im kredyt.

Warto przypomnieć, że na początku 2020 r., gdy zapadał wyrok sądu I instancji, powszechną praktyką było rozliczanie umów na podstawie teorii salda. Zgodnie z nią pieniądze zwraca ta strona, która uzyskała większą korzyść. Gdy kredyt nie jest spłacony w całości, jak w sprawie Dziubaków, może okazać się, że żądanie zapłaty zostanie oddalone, a bank zacznie dochodzić części pozostałej do spłaty. Jednak 16 lutego 2021 r. zapadła uchwała Sądu Najwyższego (sygn. III CZP 11/20) przesądzająca na korzyść teorii dwóch kondykcji. I od tego momentu sądy zaczęły unieważniać umowy w oparciu o tę teorię, czyli każda ze stron zgłasza żądanie zwrotu odrębnie, bez automatycznego kompensowania przez sąd. — Skoro strona domagała się zapłaty, a bank nie, to sąd powinien zasądzić zgodnie z żądaniem pozwu, a bank musi sam się martwić o swoje należności, składając powództwo wzajemne, podnosząc zarzut potrącenia lub zatrzymania – wyjaśnia Mariusz Korpalski, radca prawny, partner w kancelarii Komarnicka Korpalski.

Co zdecydował Sąd Apelacyjny

Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z 7 lutego br. zdecydował, że bank ma prawo do zatrzymania. — SA zatem zasądził kwotę na rzecz kredytobiorców, ale skoro kapitał nie został spłacony, bankowi przysługuje prawo zatrzymania — tłumaczy adwokat Anna Dombska, reprezentująca frankowiczów w sporach z bankami. Co więcej, sędzia Edyta Jefimko uznała, że druga sprawa, jaką wytoczył bank kredytobiorcom, nie ma znaczenia. Nie uważa, aby ona miała mieć skutek odstraszający, bo strony powinny dążyć do rozliczenia. Zdaniem sędzi Jefiko obu spraw nie można łączyć.

 

Więcej na