Aktualności Co z rozliczeniem z bankiem po unieważnieniu umowy frankowej? TSUE wskazuje kierunek

7 lutego 2023

Banki uważają, że mogą pozwać byłych klientów o wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z kapitału. Frankowicze, twierdzą, że nie mają takiego prawa. Gdyby miały, to również byli kredytobiorcy, mogliby żądać zapłaty od banku. I właśnie w takiej sprawie 16 lutego Rzecznik Generalny TSUE ma wydać swoją opinię. Chodzi o sprawę o sygnaturze C-520/21, w której Arkadiusz Szcześniak, prezes Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu pozwał Bank Millennium o wynagrodzenie za korzystanie z jego kapitału. Jest ona ważna, bo zwykle sąd w orzeczeniu ją podziela. W mediach społecznościowych pojawiły się jednak informacje, że kierunek jest już jasny, a pokazuje go sprawa litewskiego adwokata. Czy na pewno? Zdania są podzielone.

O co chodziło w litewskiej sprawie
Konsument zawarł pięć umów o odpłatne świadczenie usług prawnych z adwokatem.  Wynagrodzenie było obliczane na podstawie stawki godzinowej wynoszącej 100 euro za każdą godzinę konsultacji lub świadczenia usług prawnych. Adwokat nie otrzymał jednak całości żądanego wynagrodzenia i pozwał klienta o 9900 euro. Sprawa trafiła aż do litewskiego Sądu Najwyższego, a ten zwrócił się o pomoc do TSUE. W umowie były bowiem klauzule abuzywne i litewski sąd chciał wiedzieć, czy zgodnie z dyrektywą 93. po ich usunięciu, gdyby umowa nie mogła dalej obowiązywać, to klient nie musi płacić. A jeśli tak, to czy adwokatowi przysługuje inne wynagrodzenie.

Co powiedział TSUE
TSUE w wyroku z 12 stycznia br. (sygn. C-395/21) uznał, że doprowadzanie to do tego, że przedsiębiorca nie otrzyma żadnego wynagrodzenia za swoje usługi, nie stoi na przeszkodzie unieważnieniu umowy. Jedynie, gdy unieważnienie umów w całości naraziłoby konsumenta na szczególnie niekorzystne konsekwencje, sąd ma wyjątkową możliwość zastąpienia nieuczciwego warunku przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym lub mającym zastosowanie w przypadku porozumienia stron danej umowy.
Jednakże szczególnie szkodliwy charakter unieważnienia umowy nie może zostać ograniczony jedynie do skutków o charakterze czysto finansowym. Sąd odsyłający nie może natomiast uzupełnić
umów własnymi szacunkami dotyczącymi poziomu wynagrodzenia.

Co mówią prawnicy frankowiczów
Taka teza TSUE sprawiła, że na stronie zyciebezkredytu.pl napisano, że frankowicze mogą odetchnąć z ulgą, bo znany jest już pogląd unijnego trybunału na kwestię wynagrodzenia przedsiębiorcy w związku z wykonywaniem nieuczciwej umowy. Jak to możliwe?
Dr Mariusz Korpalski, radca prawny w kancelarii LAW24.pl, reprezentujący frankowiczów, zwraca bowiem uwagę, że dyrektywa konsumencka dotyczy wszystkich relacji przedsiębiorca–konsument, a nie tylko bank–konsument. – Problem niedookreślenia wysokości świadczenia jest tak samo ważny w każdej umowie. TSUE bardzo ściśle powiązał ten problem z brakiem informacji o możliwej wysokości świadczenia. I choć określenie wysokości świadczenia i informacja o możliwej wysokości świadczenia to nie są problemy tożsame, ale TSUE wskazał, że wysokość świadczenia ma wynikać z treści umowy – podkreśla mec. Korpalski.
Podobnie uważa radca prawny Wojciech Bochenek, wspólnik zarządzający w kancelarii Bochenek i Wspólnicy. – Wyrok TSUE w sprawie litewskiej nie odnosi się wprost do wynagrodzenia banków, ale można w nim odnaleźć dużo analogii do spraw frankowych, dlatego jest takim światełkiem w tunelu.
Mówi wprost, jeśli umowa ma nieuczciwe postanowienie, to brak wynagrodzenia nie stoi na przeszkodzie jej unieważnienia w przypadku, gdy bez tego postanowienia nie może dalej funkcjonować.
Jest to kierunek, którego mogą spodziewać się frankowicze w sprawach polskich w TSUE – ocenia mec. Bochenek. Inaczej na sprawę patrzy Bartosz MIąskiewicz, adwokat w kancelarii CMS, który wraz z mec. Anną Cudną-Wagner, reprezentuje Bank Millennium przed TSUE w sprawie dotyczącej roszczeń związanych z bezumownym korzystaniem z kapitału (C-520/21).

Co mówią prawnicy banków
Jego zdaniem wyrok w sprawie C-395/21 nie potwierdza tezy o przekreśleniu szans banków w sprawach o tzw. „wynagrodzenie za korzystanie z kapitału”. – Nadinterpretacja wynika
z tego, że TSUE nie zgodził się na to, by sąd krajowy „zastąpił niedozwolony warunek, którego nieważność stwierdzono, sądowym oszacowaniem poziomu wynagrodzenia należnego za wspomniane usługi.” Wprost jednak z wyroku wynika, że TSUE nie wykluczył prawa przedsiębiorcy do rozliczenia wartości spełnionej usługi na innej podstawie niż unieważniona umowa,
o ile taka podstawa w prawie krajowym istnieje – mówi mec. Miąskiewicz.
Mecenas w szczególności zwraca uwagę na motyw 62. wyroku. Jego zdaniem wynika z niego, że unieważnienie umowy o obsługę prawną „może postawić konsumenta w sytuacji niepewności prawnej”, a taka sytuacja zachodziłaby, „gdyby prawo krajowe pozwalało przedsiębiorcy domagać się wynagrodzenia za te usługi na innej podstawie” niż unieważniona umowa. Dlatego właśnie jego zdaniem wyrok należy rozumieć inaczej, niż przedstawia to druga strona sporu. Jak?
– Po pierwsze, dyrektywa 93/13 nie reguluje tego, czy w razie upadku całej umowy przedsiębiorca będzie mógł domagać się rozliczenia wartości spełnionej usługi. Po drugie, podstawą do żądania rozliczenia wartości nienależnie spełnionej usługi mogą być przepisy krajowe dotyczące odpowiedzialności pozaumownej – moim zdaniem mogą to być np. przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu (art. 405 kodeksu cywilnego.) czy nienależnym świadczeniu (art. 410 kodeksu cywilnego). Po trzecie, TSUE zwraca uwagę, że ustalenie, czy takie przepisy istnieją, należy do sądu krajowego. Ponadto, nawiązując do sporządzonej w tej sprawie opinii Rzecznika Generalnego TSUE, należy zwrócić uwagę, że w prawie polskim nie przewidziano przepisów zaostrzających sankcje w trybie art. 8 dyrektywy 93/13. Innymi słowy, prawo polskie nie wprowadza norm, które wyłączają roszczenia z tytułu bezpodstawnego  wzbogacenia/nienależnego świadczenia w stosunku do konsumenta. Tym samym forsowana przez niektórych prawników interpretacja wyroku w sprawie C-395/21 nie ma oparcia w jego treści. Należy też pamiętać, że każda sprawa ma swoją specyfikę, a wyrok dotyczył pytań sądu litewskiego związanych z umową o obsługę prawną. O roszczeniach banków na tle prawa polskiego i umów kredytów TSUE może wypowiedzieć się w sprawach C-520/21 i C-756/22, odnoszących się do tych kwestii bezpośrednio – kwituje mec. Miąskiewicz. Druga polska sprawa TSUE dotycząca Banku Millennium i prezesa Stowarzyszenia SBB Sprawa C-756/22 to kolejna polska sprawa dotycząca wynagrodzenie o korzystanie z kapitału, o której pisaliśmy w Business Insider. Tym razem jednak to Bank Millennium pozwał Arkadiusza Szcześniaka domagając się zwrotu nominalnej wartości kapitału oraz opłaty za jego udostępnienie klientowi. Sprawę wylosował sędzia Michał Maj, który też jest sędzią w sprawie Arkadiusza Szcześniaka przeciwko Bankowi Millennium, i zadał pytania do TSUE.

TSUE zdecydował, że nie połączy obu polskich spraw, i najpierw rozstrzygnie pierwszą.
Dlatego teraz wszyscy czekają na opinię Rzecznika Generalnego TSUE.

 

Więcej na