Już w pięciu orzeczeniach Sąd Okręgowy w Warszawie wskazał, że z dniem, kiedy zniknie stawka LIBOR, umowy, w których nie przewidziano czym ją zastąpić, mogą stać się niewykonalne. Dlatego zdaniem sędziego Piotra Bednarczyka jeszcze dziś trzeba zacząć dyskusję o tym, co po LIBORZE.
W Sądzie Okręgowym w Warszawie ostatnio zapadły cztery wyroki – nieprawomocne, w których sędzia Piotr Bednarczyk, prawdopodobnie jako pierwszy w Polsce odniósł się do skutków zaprzestania publikacji wskaźnika LIBOR. Pierwszy został wydany w maju, piąty z analogicznym uzasadnieniem wydał 25 czerwca sędzia Kamil Gołaszewski – ten, który skierował pytania prejudycjalne do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w polskiej sprawie frankowej.
Zdaniem sędziego Bednarczyka na rynku funkcjonują umowy, które wygasną, gdy wskaźnik przestanie być publikowany. Zapobiec temu może jednostronne wpisanie do umowy klauzuli wskazującej, co zrobić w takiej sytuacji, albo aneksowanie umowy. Zaniechanie takich działań może skończyć się w sądzie.