WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 9 czerwca 2011 r.
Sąd Apelacyjny w Poznaniu, I Wydział Cywilny w składzie:
Przewodniczący: SSA Małgorzata Mazurkiewicz-Talaga
Sędziowie: SA Karol Ratajczak
SA Roman Stachowiak /spr./
Protokolant: st.sekr.sądowy Kinga Kwiatkowska
po rozpoznaniu w dniu 31 maja 2011 r. w Poznaniu
na rozprawie
sprawy z powództwa R. R.
przeciwko (…) Bank Spółce Akcyjnej z siedzibą w W.
o ustalenie nieważności
na skutek apelacji powoda
od wyroku Sądu Okręgowego w Poznaniu
z dnia 8 lutego 2011 r., sygn. akt IX GC 20/10
I.
oddala apelację,
II.
zasądza od powoda na rzecz pozwanego 16.200 (szesnaście tysięcy dwieście) zł tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.
UZASADNIENIE
Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy w Poznaniu oddalił powództwo wytoczone przez R. R. przeciwko (…) Bank SA w W. o ustalenie nieważności transakcji opcji walutowej nr (…), zawartej w dniu 14 sierpnia 2008 r., z następującym uzasadnieniem:
Od 1 listopada 1998 r. powód prowadzi działalność gospodarczą pod firmą (…) (…). Współpraca pomiędzy powodem a oddziałem pozwanego Banku w R. rozpoczęła się w 2005 r. i dotyczyła założenia obsługi bieżącego rachunku powoda.
Powód jako eksporter osiągał wpływy walutowe w euro, zaś koszty swojej działalności ponosił w złotówkach. Z tego względu w dniu 20 lutego 2007 r. strony zawarły umowę ramową nr (…) o zawieranie i rozliczanie negocjowanych transakcji rynku finansowego. Stosownie do § 1 ust. 3 umowy ramowej powód, podpisując załącznik nr 5 do umowy, potwierdził, że zapoznał się i przyjął regulaminy transakcji. W załączniku nr 1 do umowy określono m.in. wykaz osób
uprawnionych do zawierania transakcji przy użyciu telefonu. W wykazie tym jako osoba upoważniona wskazany został powód. W załączniku nr 4 powód oświadczył między innymi, że jest świadom ryzyka, iż negatywny dla stron wynik transakcji może przekraczać nie tylko zakładane przez niego zyski, ale i zainwestowane środki. Ponadto powód złożył oświadczenie, że został wyczerpująco poinformowany przez bank o ryzykach wynikających z transakcji zawieranych w ramach umowy ramowej oraz że jest świadomy ryzyka związanego z zawieraniem transakcji będących terminowymi operacjami finansowymi, że działa na własny rachunek i podejmie własne i niezależne decyzje co do zawierania i wykonania umowy ramowej i transakcji oraz co do tego, czy dana transakcja jest dla niego odpowiednia, a także że ponosi odpowiedzialność za skutki swoich decyzji w sprawie zawarcia transakcji na podstawie umowy ramowej.
Pierwszymi transakcjami, które pracownik pozwanego P. D. zawierał z powodem, były transakcje walutowe i depozytowe.
Ze względu na utrzymujący się trend umocnienia złotego, co było niekorzystne dla powoda, poszukiwał on produktu, który pozwoliłyby mu na sprzedaż osiąganych wpływów walutowych na wynegocjowanych z kontrahentami poziomach rentowości kontraktów. W listopadzie 2007 r. powód uczestniczył w zorganizowanym w (…)szkoleniu dotyczącym prezentacji opcji walutowych jako narzędzia służącego zabezpieczeniu ryzyka walutowego. Szkolenie
to stanowiło azymut do podjęcia przez powoda rozmów z pozwanym w przedmiocie szczegółów zawierania takich transakcji.
Na początku 2008 r. powód zwrócił się do pozwanego z prośbą o spotkanie, w trakcie którego oświadczył pracownikowi pozwanego J. P., że jest zainteresowany zawieraniem transakcji opcji walutowych. Następnie powód skontaktował się z P. D. – dealerem zajmującym się zawieraniem transakcji rynku finansowego z klientami. Spotkanie to odbyło się w
dniu (…) i w jego trakcie P. D. zaprezentował powodowi ofertę produktów służących zarządzaniu ryzykiem walutowym.
Spotkanie w przeważającej części dotyczyło opcji walutowych. Po uzyskaniu ogólnych informacji dotyczących profilu przedsiębiorstwa pracownicy banku przedstawili klientowi zasady funkcjonowania rynku opcji walutowych i rynku walutowego. W trakcie prezentacji dokonano również omówienia opcji barierowych.
Bezpośrednio po spotkaniu z P. D. w dniu (…). powód zdecydował się na zawarcie z bankiem transakcji opcji walutowych P. PLN/C. (…) (tzw. opcja(…)). Kolejne transakcje opcji walutowych oparte na identycznym mechanizmie jak przy pierwszej trakcji powód zawierał z pozwanym w dniach: (…). ( dwie transakcje), (…) (pięć transakcji), (…) (jedna transakcja),(…) (trzy transakcje) i 30 września 2008 r. (jedna transakcja). W dniu 23 grudnia 2008 r. strony
zawarły cztery kolejne transakcje. Zawarcie spornej transakcji opcji call o numerze (…) poprzedzone było szeregiem e-maili opisujących mechanizm działania zero – kosztowej struktury opcyjnej z barierową opcją call. W korespondencji e-mailowej z 6.08.2008 r. P.
D. przedstawił powodowi następującą strukturę zero – kosztową: klient kupuje 2 x P. kursem 3,33, data wygaśnięcia (…) r. i (…) r., kwoty 100.000 EURO i 150.000 EURO oraz sprzedaje 3 x C. z kursem 3,21 i barierą 3,1850, data wygaśnięcia (…) r., (…) r. i (…) r., 3 x 200.000 EURO. W dalszej korespondencji e-mailowej przedstawione zostały powodowi kolejne struktury zerowo – kosztowe.
W okresie od 14.08.2008 r. do 23.12.2008 r. powód zawarł z pozwanym 13 transakcji walutowej opcji (…). W szczególności w dniu 14.08.2008 r. powód zawarł z pozwanym transakcję walutowej opcji barierowej K. – O.(…) o numerze (…). Wystawcą opcji był powód, a podmiotem, na rzecz którego opcja została wystawiona, pozwany.
Zgodnie z warunkami ustalonymi przez powoda z pozwanym opcja ta dawała pozwanemu prawo do kupna od powoda kwoty 200.000 euro, jeżeli fixing NBP w dniu wygaśnięcia opcji, to jest w okresie od lipca 2009 r. ukształtowały się na poziomie wyższym od ustalonego przez strony kursu wykonania, to jest 3,21 zł za jedno euro. Opcja ta miała wbudowaną tzw. barierę wyłączającą ( (…)) na poziomie 3.2650. Mechanizm działania bariery wyłączającej
przedstawiał się w ten sposób, że jeżeli w okresie od dnia zawarcia opcji do dnia wygaśnięcia opcji kurs rynkowy osiągnąłby poziom bariery (3,2650) lub niższy, prawo pozwanego (i skorelowany z nim obowiązek powoda) do kupna 200.000 euro po kursie 3,21 uległoby dezaktywacji. W przypadku nieosiągnięcia przez kurs rynkowy poziomu bariery
opcja call pozostawała w mocy.
Do zawarcia transakcji doszło w końcowej części rozmowy telefonicznej powoda i P. D.. W trakcie tej rozmowy potwierdzone zostały wszystkie elementy transakcji. Po otrzymaniu przez powoda potwierdzenia zawarcia transakcji mógł on złożyć reklamację. Pomimo że powód był świadomy tego uprawnienia po zawarciu transakcji w dniu 14.08.2008r. nie zgłosił żadnych zarzutów ani wątpliwości co do działania przedstawiciela pozwanego, jak i warunków
transakcji. Po zawarciu transakcji powód pozostawał w stałym kontakcie z P. D., śledząc w ten sposób bieżące poziomy kursów walutowych.
Powód zawarł sporną transakcję jako element struktury opcyjnej mającej na celu zabezpieczenie zysku kursowego.
Powód nie rozumiał wyrażeń znajdujących się na otrzymywanych przez niego potwierdzeniach zawarcia transakcji, ale nie zgłaszał tego faktu pozwanemu.
Po zawarciu struktury opcyjnej z (…) r. strony prowadziły dalszą korespondencję w przedmiocie transakcji oraz zawierały kolejne transakcje, oparte na takim samym mechanizmie działania.
Na dzień(…) r. powód miał u pozwanego 5 otwartych opcji barierowych i cztery otwarte opcje waniliowe. Przez znaczny
okres powód korzystał z przysługujących mu praw z opcji. Do lutego 2009 r. realizował też terminowo wynikające z opcji obowiązki, nie artykułując w stosunku do pozwanego żadnych zarzutów.
W piśmie z (…) r., w odpowiedzi na pytanie powoda, pozwany poinformował powoda, że nie jest w stanie zmienić parametrów transakcji zawartych z powodem w sierpniu 2008 r.
W piśmie z(…)r. pozwany poinformował powoda o natychmiastowym zamknięciu siedmiu transakcji opcji barierowych, w tym transakcji nr (…), ze względu na wystąpienie przypadku naruszenia § 16 umowy ramowej. W kolejnym piśmie z tego samego dnia pozwany poinformował powoda o kalkulacji kwoty zamknięcia, wskazując, że wartość rynkowa transakcji zamykającej wynosi 244.000 zl. W dacie(…) r. powód przedstawił pozwanemu propozycję polubownego rozwiązania rozliczeń opcyjnych, jednakże do
porozumienia nie doszło.
W piśmie z (…) r. powód zarzucił pozwanemu, że nie zabezpieczył go przed ryzykiem kursowym, a jedynie wykorzystał w celu osiągnięcia własnych korzyści i że opcje C. nie zabezpieczały go przed spadkiem wartości euro, gdyż zawierały
barierę wyłączającą, dziwnym zaś zbiegiem okoliczności zostały zawarte po najniższym kursie, nie zabezpieczały natomiast przed wzrostem kursu.
W piśmie z (…) r. powód złożył pozwanemu oświadczenie o uchyleniu się od skutków prawnych oświadczenia woli złożonego w dniu (…) r., stanowiącego składnik umowy pomiędzy stronami, określonego jako transakcja opcji walutowej barierowej (…) jako złożonego pod wypływem podstępu, a na wypadek uznania tej umowy za umowę
ofertową, także oświadczenie woli w postaci oferty wynikającej z tej opcji.
W świetle przedstawionych ustaleń powództwo zdaniem Sądu Okręgowego nie zasługiwało na uwzględnienie. Opcja walutowa, której unieważnienia domagał się powód, zawierała barierę wyłączającą opcję kupna wynoszącą 3.2650 PLN za euro. Zawarta została w ramach tzw. struktury opcyjnej, polegającej na złożeniu kilku opcji call wystawionych przez klienta banku oraz opcji put wystawionych przez bank. Struktura ta była przykładem tak zwanej strategii zerokosztowej polegającej na tym, że klient finansuje kupioną opcję inną sprzedawaną inną.
Powód podniósł, że skoro umowa nie określa zasad wyliczenia zobowiązań powoda w przypadku wcześniejszego zamknięcia transakcji objętych umową, to zachodzi brak określenia ceny wprost lub przez wskazanie sposobu jej określenia. Zarzut ten jest zdaniem Sądu Okręgowego niezasadny. Umowa opcji walutowej jest bowiem umową
nienazwaną i dlatego brak podstaw do odwoływania się do art. 536 § 1 kc. Należy ponadto wskazać, że strony w umowie ramowej ustaliły zasady postępowania w razie wystąpienia przypadku naruszenia umowy ramowej, w tym obliczenia kwoty zamknięcia. Poza tym zgodnie z umową (§ 17 ust. 4) powód miał prawo do weryfikacji obliczenia dokonanego
przez pozwanego, w szczególności więc bank na pisemny wniosek klienta zobowiązany był udokumentować kalkulację kwoty zamknięcia. Mechanizm ten, jako mieszczący się w zakresie swobodnej woli stron kształtowanej przez art. 3531 kc, uznać należy – według Sądu Okręgowego – za w pełni dopuszczalny. Należy też uwzględnić, że powód nie wnosił
o ustalenie nieważności umowy ramowej, lecz o ustalenie nieważności konkretnej umowy opcji. W ocenie Sądu Okręgowego – nawet, gdyby do opcji stosować przepisy o sprzedaży – postanowienia umowy ramowej (§§ 16 – 18) wypełniają dyspozycję art. 536 kc, który stanowi, że cena może zostać określona przez wskazanie podstaw do jej ustalenia.
Nietrafne jest zdaniem Sądu Okręgowego stanowisko powoda, że sporna umowa sprzeczna jest z właściwością (naturą) stosunku. Przepis ten wyznacza granice swobody zawierania umów przy uwzględnieniu przesłanki natury stosunku prawnego, ale bez brania przy tym pod uwagę innych okoliczności. Nie chodzi więc o wprowadzenie generalnej zasady
równości i sprawiedliwości i o zwolnienie stanu od podejmowania przemyślanych decyzji, ale o to, aby jedna strona przy zawieraniu umowy nie naruszała pożądanej równowagi, wykorzystując swą przewagę nad drugą stroną. Z istoty zaś umowy opcji walutowej wynika wymiana określonej ilości waluty po określonym przez strony kursie. Istoty tej w żaden sposób nie zawierała bariera wyłączająca opcje call. Stanowiła bowiem ona jedynie warunek dodatkowy powodujący dezaktywację obowiązku powoda. Była więc dla powoda korzystna.
Mając na uwadze tendencję umocnienia się waluty w dniu zawierania transakcji wysoce prawdopodobnym było, że kurs rynkowy PLN/EURO osłabi się z poziomu (…), (…) do poziomu 3,2650, a więc osiągnie poziom bariery, co automatycznie powodowałoby wygaśnięcie opcji call rodzących po stronie powoda obowiązek sprzedaży waluty pozwanemu.
Wbrew twierdzeniu powoda spornej umowy nie można – według Sądu Okręgowego – uznać za sprzeczną z ustawą – Prawo bankowe. Powód nie wskazał konkretnych przepisów i obowiązków pozwanego, które jego zdaniem zostały naruszone.
Sąd Okręgowy nie podzielił stanowiska powoda, że sporna umowa sprzeczna jest z rekomendacjami Komisji Nadzoru Finansowego z tego przede wszystkim względu, że rekomendacje takie nie mają mocy wiążącej dla banków.
Rekomendacje (…) nie są źródłem ani powszechnie obowiązujących przepisów prawa, ani przepisów prawa o charakterze wewnętrznym.
Nie zachodzi wreszcie sprzeczność spornej umowy z prawem wspólnotowym. Powód powoływał się na dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady 2004/39/WE z 21.04.2009 r. w sprawie rynków instrumentów finansowych, zmieniającą dyrektywę Rady 85/611/EWG i 93/6/EWG oraz dyrektywę 2000/12/WE Parlamentu Europejskiego i Rady uchylającą dyrektywę Rady 93/22/EWG. Jednakże w chwili zawierania umowy dyrektywa ta nie była jeszcze
implementowana do polskiego porządku prawa. Nastąpiło to bowiem w drodze ustawy z 4.09.2008 r. o zmianie ustawy o obrocie instrumentami finansowymi oraz niektórych inny ustaw. Powód podniósł także zarzut sprzeczności spornej umowy z zasadami dalszej praktyki bankowej i kanonem dobrych praktyk rynku finansowego. Zgodnie z art. 56 kc ustalone zwyczaje stanowią wynik kształtujący elementy czynności prawnej nie objęty wolą stron. Należy jednak odróżnić zwyczaje od wytycznych dotyczących etapu poprzedzającego
zawarcie umowy. Gdyby nawet przyjąć, że normy deontologiczne wynikające z tych zasad mogą być pomocniczo uwzględniane przy ocenie ważności transakcji, to stwierdzić należy, według Sądu Okręgowego, że pozwany bank wypełnił ciążące na nim z mocy wymienionych podstaw obowiązki informacyjne wobec powoda. Sporna transakcja nie była zresztą jednorazowa, a powód zawierał z pozwanym liczne transakcje opcyjnie, do których nie zgłaszał zastrzeżeń.
Zarzut nieskuteczności oświadczeń typu „disclaimer” we wzorach umownych nie mógł zostać uwzględniony, albowiem spór nie dotyczył wzorca umownego (umowy ramowej), ale konkretnej umowy opcyjnej zawartej na jego podstawie.
Brak także podstaw – jak twierdził pozwany – że zawarcie spornej umowy nastąpiło przez podstępne wprowadzenie powoda w błąd, gdyż dokonane ustalenia nie wskazują na takie działania ze strony pozwanego, które pozwalałyby zakwalifikować je jako podstęp, to jest świadome, celowe i oceniane przez otoczenie jako naganne zachowanie się
pozwanego.
Wyrok Sądu Okręgowego zaskarżył apelacją powód. Zarzucając niewyjaśnienie wszystkich okoliczności sprawy oraz sprzeczność tych ustaleń z zebranym materiałem, a także naruszenie innych przepisów postępowania cywilnego oraz prawa materialnego (art. 58 kc, art. 3531 kc, art. 86 § 1 kc), apelujący domagał się zmiany zaskarżonego wyroku i
uwzględnienia powództwa ewentualnie uchylenia wyroku i przekazania sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
W pierwszej kolejności należało ustosunkować się do złożonego na rozprawie oraz w piśmie o otwarcie rozprawy na nowo wniosku powoda o przedstawienie Sądowi Najwyższemu do rozstrzygnięcia zagadnienia pozwanego. Ze sformułowania wniosku wynika, że w rzeczywistości miałoby zostać przedstawione do rozstrzygnięcia nie zagadnienie
prawne, lecz problem natury faktycznej sprowadzający się do oceny ważności kontraktu opcyjnego z punktu widzenia natury stosunku transakcyjnego o charakterze zabezpieczającym. Ocena ta według stanowiska Sądu Okręgowego nie prowadzi do wniosku o nieważności kontraktu opcyjnego, ocenę tę Sąd Apelacyjny w całości podziela, nie znajdując
jednocześnie uzasadnienia do przedstawienia Sądowi Najwyższemu wskazanego przez apelującego zagadnienia, które nie stanowi zresztą zagadnienia prawnego.
W obszernej apelacji powód, dopatrując się naruszenia szeregu przepisów prawa, zarówno o charakterze procesowym, jak i materialno-prawnym, w rzeczywistości nie naprowadza żadnych nowych okoliczności, niż te, na które powoływał się w postępowaniu w Sądzie Okręgowym. Do wszystkich zagadnień, które według apelującego wiążą
się z naruszeniem prawa materialnego, Sąd Okręgowy zajął stanowisko, poprzedzając je przeprowadzonym postępowaniem dowodowym i poczynionymi ustaleniami. Generalnie biorąc Sąd Apelacyjny w całości aprobuje te ustalenia i wyciągnięte na ich podstawie wnioski, uznając te ustalenia i wnioski za własne. W świetle tych ustaleń
i wniosków brak jakichkolwiek podstaw do dopatrzenia się nieważności zawartej przez strony w dniu(…)r. umowy opcyjnej walutowej o numerze (…). Podzielając wszystkie przedstawione przez Sąd Okręgowy argumenty wskazujące na ważność zawartej umowy opcji walutowej, można jedynie – w związku z twierdzeniami zawartymi w apelacji – rozwinąć niektóre z przedstawionych przez Sąd Okręgowy argumentów. W związku w szczególności z zarzutami, że powodowi nie zostały szczegółowo zaprezentowane instrumenty zarządzania rynkiem walutowym oraz że dokonane przez Sąd Okręgowy ustalenia sprzeczne są w tym zakresie z materiałem dowodowym, w tym z zeznaniami świadka P. D., należy podnieść, że z żadnych przepisów ani z ciążącej strony umowy ramowej nie wynikało, aby warunkiem
zawarcia umowy opcji walutowej było odpowiednie doradztwo ze strony pozwanego. Wprost przeciwnie, z zawartej przez strony umowy ramowej i załączników do niej wynika między innymi, że powód jest świadom ryzyka, iż negatywny dla stron wynik transakcji może przekraczać nie tylko zakładane przez niego zyski, ale i zainwestowane środki oraz że działa na własny rachunek i podejmuje własne, niezależne decyzje co do zawarcia i wykonania umowy ramowej, a także co do tego, czy dana transakcja jest dla niego odpowiednia na podstawie własnego rozeznania dokonanych analiz, a nadto, że przyjmuje do wiadomości, że Bank nie świadczy doradztwa w związku z transakcjami, a jakiekolwiek udzielone przez Bank informacje lub wyjaśnienia dotyczące warunków transakcji nie stanowią porady inwestycyjnej lub reklamacji do zerwania umowy. W świetle takiego unormowania nie sposób przyjąć, że jakiekolwiek informacje udzielone przez P. D. a dotyczące opcji walutowych mogły mieć wpływ na ważność tych opcji. W związku z powyższym wypunktowany przez apelującego i obszernie uzasadniony zarzut sprzeczności istotnych ustaleń sądu z
treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego oraz inne zarzuty sprowadzające się do kwestionowania ustaleń mających prowadzić do wniosku o niewystarczającej wiedzy powoda co do transakcji opcji walutowych, należy uznaćza oczywiście chybiony. Należy podkreślić, że obie strony są przedsiębiorcami i każda z nich – stosownie do swoich możliwości – powinna podejmować działania dla własnych interesów. Jeżeli więc powód, mimo przedstawionej mu
prezentacji i udzielonych wskazówek, miał wątpliwości albo nie rozumiał opcji lub znaczenia poszczególnych wyrażeń albo nie był pewien korzyści, jaką zawarcie umowy opcji walutowej może mu przynieść, to nie musiał godzić się na tego rodzaju transakcje albo też – przed ewentualnym ich zawarciem – mógł zlecić i wykorzystać ekspertyzę fachowców. Będąc przedsiębiorcą powinien tego rodzaju działania uznać za celowe dla własnego interesu. Najogólniej rzecz biorąc można uznać, że zarzuty zawarte w apelacji, w tym przede wszystkim zarzut sprzeczności istotnych ustaleń sądu z treścią zebranego materiału, sprowadzają się właściwie do tego, że powód nigdy nie został odpowiednio poinformowany o warunkach działania opcji i różnych innych z tym związanych zagadnień.
Warunki transakcji polegały między innymi na przyjęciu, że zawarcie transakcji będzie dla powoda „bezkosztowne”. Wyrażenie to nie można oczywiście rozumieć w sposób interpretowany przez powoda. Sprzeczne bowiem z naturą stosunku zobowiązaniowego byłoby, aby pozwany bank podejmował zobowiązania tego rodzaju, które przynoszą
korzyść wyłącznie drugiej stronie nie ponoszącej jakiegokolwiek ryzyka. Zerokosztowość oznacza oczywiście brak obowiązku płacenia przez powoda premii opcyjnej w zamian za zobowiązanie na rzecz banku, co powód bez trudu mógł ustalić poprzez odpowiednie pytania skierowane do pozwanego lub też zapoznanie się nawet z ogólnymi
opracowaniami dotyczącymi opcji albo uzyskując stosowne doradztwo u podmiotów – specjalistów w tej dziedzinie.
Okoliczność, że strony zawierały również inne transakcje opcji walutowych, w tym w dniu (…) r., może świadczyć, że powód miał odpowiednie rozeznanie co do znaczenia zawieranych umów, tym niemniej fakty te nie są w ogóle istotne z punktu widzenia opcji nr (…). Również nie są istotne w tym aspekcie zarzuty dotyczące braku wiedzy o rzeczywistych
kursach walutowych i ich wpływie na podjęte zobowiązania. Nie ma też znaczenia dla oceny ważności przedmiotowej opcji walutowej, kiedy przedmiotowa transakcja została zamknięta i czy w sposób prawidłowy wyliczana została kwota zamknięcia. Należy uwzględnić bowiem, że przedmiotem żądania jest ustalenie nieważności opcji walutowej, a nie inne powiązane z opcją tą czynności. Nie może wreszcie mieć wpływu na ocenę ważności opcji walutowej treść emaila z (…)r. oraz to, w jaki sposób na korespondencję tę odpowiedział pozwany. W tym zakresie w całej rozciągłości podzielić należy wywody zawarte w odpowiedzi na apelację, które nie wymagają uzupełnienia. Trudno bowiem znaleźć jakiekolwiek podstawy do przyjęcia – jak uważa pozwany – że treść e-maila z (…)r. może mieć wpływ na ustalenia stanu
faktycznego w niniejszej sprawie, i to bez względu na odpowiedź pozwanego. Ewentualne nawet założenie, że pozwany przyznał okoliczności przytoczone w tym e-mailu, nie oznaczałaby podstaw do uwzględnienia powództwa o ustalenie nieważności opcji walutowej nr (…). Ustalenia takie, a więc zgodne z żądaniem powoda, byłyby możliwa jedynie
wówczas, gdyby zachodziły przesłanki ustawowe pozwalające stwierdzić, że umowa jest nieważna. Sąd Apelacyjny, podzielając w całości motywy powołane przez Sąd Okręgowy, przesłanek takich nie dopatruje się.
Ponadto nie sposób dopatrzeć się jakichkolwiek przejawów podstępu ze strony pozwanego. Całkowicie przekonujące motywy za tym przemawiające, a przedstawione przez Sąd Okręgowy, nie wymagają dalszych uzupełnień i rozważań.
Sąd Apelacyjny nie dopatruje się również podstaw do przyjęcia naruszenia zarzucanych przez apelującego przepisów prawa procesowego (art. 328 § 2 kpc, art. 233 § 1 kpc). Zarzuty odnoszące się do naruszenia tych przepisów sprowadzają się w istocie do kwestionowania ustaleń Sądu Okręgowego, który z tych ustaleń wyprowadza wnioski niekorzystne dla powoda do oceny ważności spornej opcji.
Z przyczyn powyższych i z mocy art. 385 kpc Sąd Apelacyjny oddalił apelację powoda oraz orzekł o kosztach na podstawie art. 98 § 1 kpc i 108 § 1 kpc w związku z art. 391 § 1 kpc oraz §§ 6 i 12 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28.09.2009 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy
prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu. Mając na uwadze charakter sprawy oraz wkład pracy pełnomocników dwóch po stronie pozwanego, Sąd Apelacyjny zasądzając od powoda na rzecz pozwanego koszty postępowania apelacyjnego uwzględnił trzykrotną stawkę minimalną jako podstawę do określenia wynagrodzenia z tytułu kosztów zastępstwa procesowego (7.200 x 3 x 75 % = 16.000).
/-/ K. Ratajczak /-/ M.Mazurkiewicz-Talaga /-/ R.Stachowiak