11 marca 2014 | Prawo | Beata Komarnicka-Nowak
Główny Inspektorat Transportu Drogowego karze firmy skracaniem licencji za to, że próbują się dostosować do europejskich standardów prowadzenia działalności – zauważa prawnik.
Zimowe kłopoty minister Bieńkowskiej wydają się drobne w obliczu tych, z którymi muszą się mierzyć przedsiębiorcy transportowi. A wszystko to przez interpretację prawa dokonaną przez urzędników Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego.
Miłe złego początki
W 2013 roku wielu przedsiębiorców prowadzących działalność gospodarczą jako osoby fizyczne dokonało przekształcenia i prowadzą działalność w formie spółki z ograniczoną odpowiedzialnością lub spółki akcyjnej. Ta możliwość, długo oczekiwana przez przedsiębiorców, istnieje zgodnie z ustawą o swobodzie działalności gospodarczej od 1 lipca 2011 r. Przedsiębiorcy zaczęli zaś korzystać z tego uprawnienia dopiero w 2013 r. W momencie, gdy ustawodawca dostosował przepisy podatkowe do obowiązującej zasady kontynuacji i sukcesji.
Co najważniejsze, spółka przekształcona zgodnie z przepisami prawa pozostaje podmiotem zezwoleń, koncesji, licencji oraz ulg, które zostały przyznane przedsiębiorcy przed jego przekształceniem, chyba że ustawa lub decyzja o udzieleniu zezwolenia, koncesji lub ulg stanowi inaczej.
Przedsiębiorca przekształcany staje się spółką przekształconą z chwilą wpisu do rejestru. Jednocześnie właściwy organ ewidencyjny wykreśla przedsiębiorcę z Centralnej Ewidencji Działalności Gospodarczej. Zgodnie ze stanowiskiem doktryny prawniczej podkreślić należy, że przekształcenie jest procesem w ramach jednego, tego samego podmiotu, a prawa i obowiązki nie są przenoszone na inny podmiot. Z tego też względu przyjęto, by zasadę wyrażoną w kodeksie spółek handlowych nazywać zasadą kontynuacji.
Niechciana niespodzianka
Wielu przedsiębiorców transportowych przed przekształceniem dysponowało licencjami transportowymi na okres kilkudziesięciu lat. Tutaj pojawia się niemiła niespodzianka. Główny inspektor transportu drogowego stoi na stanowisku, że owszem, można się przekształcać, ale licencja zostanie przepisana już tylko na maksymalnie dziesięć lat, tak samo jak w przypadku nowego podmiotu na rynku.
Z takim stanowiskiem nie sposób się zgodzić. Ustawa o transporcie drogowym w art. 5a odwołuje się do rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady nr 1072/2009 z 21 października 2009 w sprawie wspólnych zasad dostępu do rynku międzynarodowych przewozów drogowych. Według niego licencja transportowa udzielana jest na okres nie dłuższy niż dziesięć lat z możliwością jego przedłużenia. W stosunku zaś do licencji wspólnotowych wydanych przed dniem stosowania niniejszego rozporządzenia obowiązują do dnia wygaśnięcia ich ważności.
A zatem zasada lex retro non agit została uszanowana.
Żadne rozporządzenie Rady Europy ani przepisy polskie nie mówią o tym, że podmioty przekształcające się nie mogą skorzystać z przeniesienia licencji na pełen okres jej ważności, a wręcz przeciwnie, należy wywodzić w przypadku pełnej kontynuacji, czyli przekształcenia działalności gospodarczej w spółkę kapitałową, że obowiązuje art. 4 pkt 2 wspomnianego rozporządzenia.
W uzasadnieniu wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego z 17 lutego 2010 r. o sygn. II GSK 392/09 jasno zostało wskazane, iż „przeniesienie uprawnień w całości wynikających z licencji na wykonywanie transportu drogowego jest możliwe w wypadku przekształcenia przedsiębiorcy zgodnie z odrębnymi przepisami. Jeżeli nie istnieją przepisy dopuszczające przekształcenie przedsiębiorcy będącego osobą fizyczną w osobę prawną, to tym samym wyłączone jest w takim wypadku przeniesienie uprawnień wynikających z licencji na podstawie art. 13 ust. 2 pkt 2 ustawy o transporcie drogowym”.
W obecnym stanie prawnym, tj. od 1 lipca 2011 r., takie przekształcenie jest możliwe na podstawie art. 584 1-13 k.s.h.
Tym samym regulacja zawarta w art. 13 ust. 2 pkt 2 u.t.d. jednoznacznie przewiduje możliwość przeniesienia uprawnień z licencji w przypadku przekształcenia, połączenia, podziału na podstawie przepisów k.s.h. W punkcie tym nie została wyłączona możliwość przekształcenia na podstawie art. 5841-13 k.s.h. Tym samym organ winien przepisać w całości licencję na spółkę kapitałową.
Państwo raz daje, a raz zabiera
Organ nie dysponuje w tym zakresie możliwością modyfikacji praw ulegających przeniesieniu, a imperatywny charakter art. 13 ust. 2 pkt 2 u.t.d. nie pozostawia wątpliwości, że o ile zostaną spełnione warunki, organ obowiązany jest przenieść prawa (wszystkie) wynikające z licencji na przekształconą spółkę.
Właściwy organ administracji nie może odmówić przeniesienia uprawnień wynikających z licencji, jeżeli tylko spółka spełnia wszystkie wymagania określone w obecnym art. 5c u.t.d. i złoży wniosek o przeniesienie uprawnień (art. 13 ust. 3 u.t.d.), a przy tym wykaże, że powstała z przekształcenia podmiotu uprawnionego z licencji. Mamy bowiem do czynienia wyłącznie ze zmianą adresata licencji, której organ administracji nie może odmówić, jeśli spełnione są warunki określone w przepisie art. 13 ust. 2 u.t.d.
Organ winien przenieść ogół praw inkorporowanych w decyzji na następcę prawnego dotychczasowego beneficjenta w ich pełnym kształcie.
W glosie do wyroku NSA wyraźnie jest wskazane, że należy mieć na względzie, iż wersja angielska tego przepisu stanowi, że „the Community authorization shall be made out in the hauliers name, he may not transfer it to any third party”. Zakaz przekazywania licencji osobom trzecim adresowany jest zatem do przewoźnika („he”), a nie do organów administracji państw członkowskich. Tym samym organy krajowe właściwe do wydawania licencji nie mogą posłużyć się art. 5 ust. 4 rozporządzenia Rady, obecnie art. 4 pkt 6 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady nr 1072/2009 z 21 października 2009 r., jako uzasadnieniem odmowy przeniesienia praw z licencji, jeśli przepis krajowy instytucję przeniesienia praw przewiduje. Co do zasady podmiot powstały w wyniku przekształcenia nie jest osobą trzecią, ale jest tą samą osobą o zmienionej formie organizacyjno-prawnej.
W świetle obowiązujących przepisów ustawy o ograniczaniu barier administracyjnych dla obywateli i przedsiębiorców obowiązującej od 2011 r. nie można pogarszać sytuacji przedsiębiorcy w zakresie prowadzenia przez niego działalności gospodarczej w porównaniu z okresem sprzed przekształcenia. Gdyby nie doszło do przekształcenia, spółka dysponowałaby blankietem odzwierciedlającym dotychczasowe uprawnienie z licencji, w tym czas trwania uprawnienia korzystania z licencji w dotychczasowym wymiarze. Ponadto ochrona praw nabytych jest normą optymalizacyjną, która zakłada konieczność jej respektowania w możliwie największym stopniu.
Ryzyko dowolności i dyskrecjonalności decyzji organów administracyjnych istniało zawsze, jednakże prymat prawa wspólnotowego, ochrona praw nabytych, omówiona powyżej zasada kontynuacji oraz nowe przepisy ustawy o swobodzie działalności gospodarczej i ustawy o ograniczaniu barier administracyjnych dla obywateli i przedsiębiorców uprawniają do podważania takich decyzji.
Brakuje uporu Merkel
Karanie przedsiębiorców transportowych skracaniem licencji za to, że próbują się dostosować do standardów prowadzenia działalności w zjednoczonej Europie i zapewnić swoim kontrahentom i państwu polskiemu większe bezpieczeństwo, nie powinno się ostać.
Kończąc, warto życzyć pani wicepremier, której podlega obecnie Główny Inspektorat Transportu Drogowego, nie tylko wiosny, ale też uporu i konsekwencji kanclerz Merkel w egzekwowaniu praw niemieckich przedsiębiorców na rynku europejskim. A warto przynajmniej nie odbierać polskim przedsiębiorcom tego, co im zgodnie z prawem dano i za co już raz państwu polskiemu zapłacili.
CV
Autorka jest radcą prawnym Komarnicka Korpalski Kancelaria Prawna