Większe koszty niż pożyczka
Między stronami tego procesu doszło do zawarcia umowy pożyczki 9 tys. zł na trzy lata spłacanej w równych ratach miesięcznych, w której pozwany zobowiązał się do spłaty 19,4 tys. zł. Całkowity koszt pożyczki określono na 10,4 tys. zł. Z czego tzw. opłata przygotowawcza wynosiła 129 zł, wynagrodzenie prowizyjne 7,7 tys. zł, a wynagrodzenie za przyznanie pożyczkobiorcy tzw. Twojego Pakietu kolejne 1100 zł. Zanim bank złożył pozew, konsument spłacił około 4 tys. zł.
Sąd rejonowy zasądził bankowi jedynie 7,3 tys. zł, uznając, że prowizja i opłata za Twój Pakiet obchodziły przepisy o odsetkach maksymalnych. Prowizja była niemal tak wysoka jak pożyczka i bank nie wykazał, jak ustalił ten składnik kosztów. W orzecznictwie przyjmuje się, że zastrzeganie przez instytucje parabankowe wysokich prowizji jest obejściem przepisów o odsetkach maksymalnych, nie może więc być wiążące. Prowizja nie powinna przekraczać 10 proc. pożyczki, w tym wypadku 900 zł.
Rozpatrując apelację banku, Sąd Okręgowy w Poznaniu powziął wątpliwość, czy w razie rozwiązania umowy pożyczki będącej kredytem konsumenckim na skutek wypowiedzenia przez pożyczkodawcę w związku z zaległościami w spłacie świadczenie określone jako „wynagrodzenie prowizyjne” bądź „prowizja” jest pozaodsetkowym kosztem kredytu, który obniża się i dostosowuje do czasu obowiązywania umowy zgodnie z art. 36a ust. 1 ustawy o kredycie konsumenckim. I czy okoliczność, że te pozakodeksowe koszty nie przekraczają pułapu wyznaczonego w art. 36a, nie wyklucza badania, czy umowa zawiera niedozwolone postanowienia umowne.
Prawo konsumenta
Sędziowie SN Karol Weitz, Maria Szulc i Roman Trzaskowski stwierdzili w uchwale, że gdy pozaodsetkowe koszty kredytu konsumenckiego nie przekraczają wysokości określonej w art. 36a, nie wyłącza to oceny przez sąd, czy postanowienia określające te koszty są niedozwolone.
Dzień później SN podjął uchwałę na skutek pytania innego składu SO w Poznaniu, wyjaśniając, że zastrzeżone w umowie wynagrodzenie banku za udzielenie pożyczki nie jest świadczeniem głównym.
– SN słusznie wychodzi z założenia, że w ocenie kosztów kredytu najważniejsza nie jest ich nazwa, ale rzeczywisty cel. W tym przypadku celem prowizji było przede wszystkim wynagrodzenie za udostępnienie kapitału, a nie inne, dodatkowe usługi. Żadne okoliczności nie uzasadniają też prowizji w wysokości zbliżonej do kwoty kredytu. Dobrze więc, że SN nie stracił z pola widzenia celu art. 36a ustawy i nie podszedł formalistycznie do jego treści – ocenia dr Mariusz Korpalski, radca prawny.
Sygnatura akt: III CZP 42/20, III CZP 43/20