Jakkolwiek w sądach walczy o unieważnienie lub odwalutowanie swoich umów pewnie nie więcej, niż 10.000 klientów, to wyniki tych sposób mogą mieć wpływ na setki tysięcy. Rzecz w tym, że dopóki nie ma rozwiązania ustawowego sporu o franki (a wygląda na to, że go w ogóle nie będzie), zaś propozycje polubownego przewalutowania mogą się pojawić tylko dla wybrańców, wielu frankowiczów czeka na wskazówki z sądów właśnie.
Jeśli pojawią się znaczące i decydujące orzeczenia sądów – zwłaszcza Najwyższego – to kolejne dziesiątki tysięcy klientów mogą zdecydować się na tę formę walki z bankami. Sąd Najwyższy ostatnio kilka razy wypowiedział się w sprawach kredytów frankowych, ale nie wydał żadnego “czystego” orzeczenia, z którego wynikałyby jasne wskazówki dla sądów powszechnych w kwestii “jak ma być”. Ale kilka ciekawych uwag rzucił.
Więcej na stronie subiektywnieofinansach.pl