Izba Cywilna Sądu Najwyższego po prawie pięciu godzinach obrad odroczyła posiedzenie w sprawie pytań dotyczących sporów o kredyty walutowe. Najpierw chce poznać stanowiska Rzecznika Praw Obywatelskich, Narodowego Banku Polskiego, Komisji Nadzoru Finansowego, Rzecznika Finansowego, ale także Rzecznika Praw Dziecka. Instytucje te mają 30 dni na przedstawienie opinii. Frankowicze i ich prawnicy są rozczarowani. Przedstawiciele banków uważają, że SN podjął rozsądną decyzję.
Pełny skład Izby Cywilnej Sądu Najwyższego zajmował się we wtorek sześcioma pytaniami Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego w sprawie zagadnień prawnych dotyczących kredytów denominowanych i indeksowanych w walutach obcych (sygn. III CZP 11/21). Miał rozstrzygnąć dwie ważne kwestie dla spraw frankowych. Po pierwsze wskazać, co się dzieje z umową po usunięciu z niej nieuczciwej klauzuli przeliczeniowej, czy upada, czy może wiązać dalej. Gdyby opowiedział się za nieważnością, miał wskazać zasady rozliczania się stron, choć w tej sprawie wypowiedział się skład siódemkowy 7 maja br.