Siemianowice Śląskie, Warszawa i Lublin. Sądy z tych miast wysłały w tym roku pytania do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawach dotyczących kredytów. Pytają m.in. jak postępować z niedozwolonymi klauzulami umownymi i o koszty kredytu w przypadku jego wcześniejszej spłaty.
W poniedziałek, w Dzienniku Urzędowym UE pojawiła się informacja o rejestracji kolejnego pytania prejudycjalnego z Polski (sprawa C-383/18). Lubelski sąd zapytał o kwestię zwrotu kosztów w przypadku wcześniejszej spłaty kredytu. Poprzednie pytania dotyczyły nieuczciwych klauzul.
Zdaniem adwokata Marcina Szymańskiego, partnera w kancelarii Drzewiecki Tomaszek, praktyka zadawania pytań do TSUE zasługuje na aprobatę i bez wątpienia służy pogłębianiu integracji orzecznictwa sądów polskich z europejskim porządkiem prawnym. Do tej pory bowiem polskie sądy niechętnie pytały unijny Trybunał. Do 2017 r. robiły to rzadziej niż Bułgaria i Rumunia. – Nowe pytania mogą spowodować, że konsumenci w Polsce zaczną korzystać z takiej samej ochrony jak ci w Niemczech czy chociażby w Hiszpanii. Nie widzę żadnych racjonalnych podstaw, by była ona mniejsza – mówi Szymański. Według Bernadety Kasztelan-Świetlik, radcy prawnego, wspólnika w kancelarii GESSEL pewne jest, że orzeczenia Trybunału będą miały istotne znaczenie dla rynku.