Dziedziczenie w spółkach osobowych
www.gazetaprawna.pl, Mariusz Korpalski
Czy spadkobiercy są dostatecznie chronieni w spółkach osobowych?
Spółka jawna ulega rozwiązaniu w przypadku śmierci jednego ze wspólników. Dziedziczeniu podlegają jedynie roszczenia o części majątku pozostałe po likwidacji. Wspólnicy mogą jednak przewidzieć kontynuację spółki z udziałem spadkobierców. Taka sytuacja, kreowana zwykle w interesie spadkobierców, rodzi też poważne ryzyko, które nie zawsze jest dostrzegane.
Przede wszystkim spadkobiercy muszą wskazać spośród siebie jedną osobę, która ich reprezentuje i wykonuje ich prawa w spółce. Dla wyboru reprezentanta nie jest przewidziany żaden termin. Jeżeli więc spadkobiercy nie mogą dojść do porozumienia w sprawie wyboru reprezentanta, działają tylko na własne ryzyko. Pozostali wspólnicy mogą bowiem dokonywać wszelkich czynności, skutecznych również wobec spadkobierców.
Czy można takiej sytuacji z góry przeciwdziałać? Czy można na wypadek śmierci spadkodawcy wybrać pełnomocnika spadkobierców do wykonywania ich praw w spółce?
Przyjmuje się, że prawo polskie nie przewiduje ustanowienia pełnomocnika spadkobierców w razie dziedziczenia udziałów w spółce osobowej. Zakaz ten nie wynika jednak wprost z przepisów kodeksu spółek handlowych. Artykuł 60 k.s.h. mówi tylko o wskazaniu przez spadkobierców jednej osoby, nie wspominając, że musi to być ktoś z kręgu spadkobierców. Nie ma natomiast wątpliwości co do możliwości ustanowienia z góry reprezentanta spadkobierców w osobie jednego z nich. Można to zrobić również w sposób pośredni, choć jednoznaczny, pisząc np. najstarszy spadkobierca.
Źródłem jeszcze większego ryzyka dla spadkobierców ogółu praw i obowiązków w spółce osobowej są przepisy o odpowiedzialności za długi spółki. Do spadkobierców stosuje się bowiem przepis art. 31 k.s.h., mówiący o subsydiarnej (pomocniczej) odpowiedzialności wspólników za długi spółki, gdy egzekucja z majątku spółki okaże się bezskuteczna. Jak ma się ten przepis do przepisów ograniczających odpowiedzialność spadkobierców za długi spadkowe (art. 1030 i następne k.c.)?
Przyjąć należy, że przepisy kodeksu spółek handlowych nie powinny poprawiać sytuacji wierzycieli spółki tylko dlatego, że zmarł wspólnik. Nie ma więc powodów, dla których odpowiedzialność spadkobierców z tytułu udziału w spółce miałaby iść dalej niż odpowiedzialność za inne długi masy spadkowej.
Spadkobiercy wstępujący do spółki powinni jednak zwrócić uwagę na przepisy kodeksu cywilnego dotyczące odpowiedzialności za długi spadkowe. Statuują one bowiem trzy okresy, w których zasady odpowiedzialności za długi spadkowe różnią się od siebie. W pierwszym – pomiędzy otwarciem spadku (następującym ze śmiercią spadkodawcy) a przyjęciem spadku – odpowiedzialność za długi spadkowe ogranicza się do majątku pozostawionego przez spadkodawcę. W drugim – między przyjęciem spadku przez każdego spadkodawcę z osobna a działem spadku – odpowiedzialność za długi może rozkładać się na każdego ze spadkobierców w sposób wynikający ze sposobu przyjęcia spadku: jeżeli spadek odrzucił – nie odpowiada, jeżeli spadek przyjął wprost – odpowiada bez ograniczeń całym swoim majątkiem, jeżeli spadek przyjął z dobrodziejstwem inwentarza – odpowiada całym swoim majątkiem, jednak tylko do wysokości matematycznie ustalonego udziału w aktywach spadku. W tej ostatniej sytuacji spadkobiercy odpowiadają solidarnie za długi spadkowe. Dopiero w trzecim okresie – po dziale spadku – każdy odpowiada całym majątkiem do wysokości udziału w spadku. Wtedy spadkobierca nie odpowiada już za długi spadkowe solidarnie z pozostałymi spadkobiercami.
Szczegółowe rozróżnienie okresów po otwarciu spadku jest istotne szczególnie wtedy, kiedy tylko niektórzy spadkobiercy będą kontynuować działalność w spółce. Wynikać to może przecież ze sposobu dokonania działu spadku.