Czwartkowy wyrok dotyczy ważnej kwestii maksymalnych kosztów pożyczek konsumenckich, w dużej mierze tzw. chwilówek. Masowych nie tylko przy drobniejszych pożyczkach, ale też kredytach. Ten wyrok (nieprawomocny) zapadł w sprawie, jaką rzecznik finansowy wytoczył spółce KIM Finance.
Przed kilku miesiącami rzecznik informował o uzyskaniu sądowego zabezpieczenia powództwa w sprawie przeciwko tej spółce, a następnie złożył przeciwko niej pozew, w którym domagał się zaniechania nieuczciwej praktyki rynkowej. Polegać miała ona na udzielaniu przez spółkę kolejnych pożyczek konsumentowi, który nie dokonał pełnej spłaty pierwszej pożyczki, udzielonej mu przez tę spółkę lub innego kredytodawcę, gdzie koszty pierwszej pożyczki zaliczane są do całkowitej kwoty kolejnej. To tzw. rolowanie pożyczki.
W ocenie rzecznika takie praktyki naruszają ustawowe limity dla pozaodsetkowych kosztów pożyczki nałożonych na konsumenta i jest sprzeczne z art. 36a w zw. z art. 36b i art. 36c ustawy z 12 maja 2011 r. o kredycie konsumenckim, w sytuacji gdy spółka oraz inni kredytodawcy są spółkami zależnymi w rozumieniu art. 4 § 1 kodeksu spółek handlowych.
– W takich przypadkach „nowy” kredytodawca dokonuje spłaty kapitału oraz nałożonych na konsumenta kosztów. Problem polega na tym, że „nowa” umowa obciążona jest kolejnymi kosztami, najczęściej nazywanymi opłatami za „refinansowanie” lub „przedłużenie umowy”. W ten sposób konsument popada w spiralę zadłużenia. Z pozornie niskiej kwoty pożyczki powstaje kilka lub nawet kilkanaście tysięcy zł zadłużenia – wskazuje mec. Paulina Tronowska, pełnomocnik RF.
Nie udało się nam natomiast skontaktować z pełnomocnikiem pozwanej spółki.
Sąd rejonowy w osobie sędzi Moniki Kubiak uwzględnił żądania rzecznika finansowego.
– Co w tym złego, że ktoś, kto ma dług i zaciąga nowy, aby pierwszy spłacić? Niejednemu się to zdarza, poza tym nikt nikogo do zawierania pożyczek nie zmusza – pytamy dr Mariusza Korpalskiego, radcę prawnego.
– Problem w tym, że koszty takiego kredytowania po kilku refinansowaniach znacząco przekraczają wartość udostępnionego kredytu. Przypadki takie ciągle występują na masową skalę. Skoro nikt racjonalnie myślący takiego kredytowania by nie zawarł, to znaczy, że proces oferowania i refinansowania tych pożyczek nie jest informacyjnie przejrzysty. Klient w momencie zawierania pożyczki nie jest w stanie przewidzieć, ile będzie musiał oddać. Często też refinansowanie pożyczek stanowi argument przeciwko umorzeniu zobowiązań w upadłości konsumenckiej, o czym konsumenci nie są informowani w momencie ich zaciągania.
Sygnatura akt: akt VI C 1926/21