Wnioski o wyłączenie sędziego bywają bowiem używane do przedłużenia sprawy, zresztą nie tylko frankowych.
Trójka sędziów Sądu Najwyższego uchwaliła w piątek, że sędzia, który zawarł z bankiem będącym stroną postępowania umowę kredytu frankowego, nie jest z tej przyczyny wyłączony z mocy ustawy ze sprawy, której przedmiotem są roszczenia innych osób (art. 48 par. 1 pkt 1 k.pc.). SN odmówił zaś podjęcia uchwały co do drugiej części pytania Sądu Apelacyjnego, zadanego na wypadek odmowy zastosowania art. 49 par. 1 KPC. Czy w takich sytuacjach sąd nie powinien wyłączać sędziego na jego żądanie lub na wniosek strony, jeżeli może powstać uzasadniona wątpliwość, czy sędzia będzie bezstronny w danej sprawie – o czym mówi art. 49 par. 1 KPC. Odmówił, gdyż ta kwestia była już zbędna. Ale problem jest aktualny i pojawia się w wielu sprawach frankowych, także przed SN.
– Uchwała powinna ograniczyć wnioski o wyłączenie, które nawet o kilka miesięcy przedłużają postępowanie. Będą to sytuacje rzadkie, uzasadnione okolicznościami, takimi jak: wypowiedzi sędziego na rozprawie czy jego orzecznictwo odbiegające od orzeczeń innych sędziów. Rzadziej będzie to dotyczyć sędziego mającego kredyt w innym banku – ocenia dr Mariusz Korpalski, radca prawny.
– W rozstrzyganej przez SN sprawie nie zachodzi żadna z wymienionych w art. 48 KPC sytuacji rodzących zagrożenie dla bezstronności sędziego: powódka nie należała do najbliższych sędziego, nie był jej pełnomocnikiem. Szkoda jednak, że SN nie wyjaśnił możliwości zastosowania art. 49 KPC w takich i podobnych sytuacjach. Przepis ten nie zawiera zamkniętego katalogu sytuacji uzasadniających wyłączenie sędziego, lecz umożliwia złożenie wniosku o wyłączenie sędziego, w każdej sytuacji pozwalającej wątpić w jego bezstronność – wskazuje adwokat Marcin Szymański.
A relacje sędzia–strona postępowania są rozliczne. Dodajmy, że w samej Izbie Cywilnej SN było kilka wniosków o wyłączenie sędziów ze spraw frankowych, w tym samych sędziów, i część została uwzględniona.
Sygnatuta akt: III CZP 83/22