Frankowicze z niecierpliwością czekają na wtorkową uchwałę Izby Cywilnej Sądu Najwyższego. Będzie dotyczyła tysięcy umów zawartych z bankami. Dlaczego to będzie ważne rozstrzygnięcie? Od pięciu lat frankowicze i banki oraz sądy czekają na wytyczne Sądu Najwyższego, jak należy orzekać w sprawie kredytów walutowych. Co wyjaśni uchwała – komentuje dr Mariusz Korpalski, radca prawny.
Uchwała Całej Izby Cywilnej Sądu Najwyższego zapada niezwykle rzadko. Liczymy, że oczekiwana uchwała wyjaśni trzy najważniejsze dla frankowiczów kwestie.
Uchwała Sądu Najwyższego ws. frankowiczów. Wszystkie umowy będą nieważne?
Po pierwsze, czy można uogólnić i powiedzieć, że wszystkie tego typu umowy są albo nieważne, albo „odfrankowione”, czy każda sprawa jest inna. I nieważność, i „odfrankowienie” są dla konsumenta bardzo korzystne w porównaniu z aktualną sytuacją, a nawet z sygnalizowanymi w mediach ugodami.
Uchwała Sądu Najwyższego. Kiedy przedawnia się roszczenie?
Druga ważna kwestia, czy w razie nieważności umowy, roszczenie konsumenta o zwrot bezpodstawnych płatności może przedawnić się wcześniej niż roszczenie banku. Ogólna zasada mówi, że konsumentowi roszczenia przedawniają się po 10 latach, a bankowi po 3 latach. Ale ważna jest nie tylko długość terminu przedawnienia, ale i moment początkowy jego naliczania. W piątek Sąd Najwyższy stwierdził, że bankowi roszczenie o zwrot zapłaconej kwoty kredytu przedawnia się po reklamacji otrzymanej od klienta.
Frankowicze nie mogą liczyć na darmowy kredyt
Konsumentowi ma się przedawniać – według SN – po zorientowaniu się, że umowa jest nieuczciwa. Teoretycznie można wyobrazić sobie sytuację, że bank będzie utrzymywał konsumenta w przekonaniu, że umowa jest ważna przez ponad 10 lat, a sąd dojdzie do wniosku, że konsument z mediów powinien się dowiedzieć o nieuczciwości banku i umowy. Taka sytuacja byłaby krzyczącą niesprawiedliwością. Można więc liczyć, że oczekiwana uchwała Sądu Najwyższego powie coś więcej na ten temat.
Uchwała Sądu Najwyższego. Czy bankowi należy się wynagrodzenie?
Po trzecie, czy w razie nieważności umowy bankowi należy się jakieś wynagrodzenie czy tylko zwrot kwoty kredytu. Umowa kredytowa przewiduje opłaty bankowe, ale umowa jest nieważna. Banki twierdzą, że wynagrodzenie się należy, ale nie pozywają konsumentów (poza jednostkowymi przypadkami, w których zapadły już pierwsze wyroki korzystne dla konsumentów). Jest tak dlatego, że zarówno w prawie unijnym, jak i w prawie polskim podstawy takiego wynagrodzenia nikt jeszcze skutecznie nie sformułował.
dr Mariusz Korpalski, radca prawny Komarnicka Korpalski Kancelaria Prawna