Częściowa bezskuteczność zapisu na Sąd Polubowny przy Związku Banków Polskich
Glosa do postanowienia SO w Warszawie z 26 października 2011 r. (XXV Co 111/11)
Sposób powołania arbitra przewodniczącego określony w § 15 regulaminu Sądu Polubownego przy Związku Banków Polskich w zakresie, w jakim ogranicza możliwość wyboru arbitra przewodniczącego jedynie spośród grona arbitrów z listy tego sądu, narusza zasadę równości stron i tym samym stosownie do treści art. 1161 § 2 k.p.c. postanowienia te mają charakter bezskuteczny.
Mariusz Korpalski
I. Glosowane orzeczenie jest kolejnym w ostatnim czasie orzeczeniem sądowym, odnoszącym się do skuteczności postanowień regulaminu Sądu Polubownego przy Związku Banków Polskich (dalej: „regulamin”[1], „Sąd Polubowny”, „ZBP”). Ostatnio na ten temat wypowiadał się Sąd Najwyższy w postanowieniu z 24.11.2010 r. (II CSK 291/10)[2]. Sąd Okręgowy wypowiedział się za jednym z członów alternatywy przedstawionej przez Sąd Najwyższy w ww. postanowieniu.
Alternatywę tę można sformułować następująco:
skoro postanowienia regulaminu o wyborze arbitra przewodniczącego z listy arbitrów zatwierdzanej przez prezydium Sądu Polubownego naruszają zasadę równości stron, to zapis na sąd polubowny albo jest nieważny w całości, albo w części dotyczącej wyboru arbitra przewodniczącego.
W niniejszej sprawie, wnioskodawca – spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, wystąpił o zastępcze wyznaczenie arbitra przez Sąd Okręgowy w sprawie przeciwko bankowi – spółce akcyjnej, w związku z tym, że arbitrzy boczni nie wybrali arbitra przewodniczącego w ciągu miesiąca od ich powołania.
Sąd Okręgowy przyjął, że zapis na sąd polubowny pozostaje ważny. Sąd Okręgowy pozostawał tu związany prawomocnym postanowieniem Sądu Apelacyjnego o odrzuceniu pozwu ze względu na istnienie ważnego zapisu na sąd polubowny.
Sąd Okręgowy stwierdził natomiast na podstawie art. 1161 § 2 k.p.c., że zapis na sąd polubowny, choć ważny, jest częściowo bezskuteczny. Bezskuteczność zapisu miała dotyczyć postanowień regulaminu w zakresie wyboru arbitra przewodniczącego. Sąd Okręgowy zauważył, że lista arbitrów sporządzana jest przez organ ZBP, którego członkiem jest uczestnik postępowania, a którego członkiem nie może być wnioskodawca[3].
Bynajmniej nie jest oczywiste przyjęcie, że wadliwy tryb wyboru arbitra przewodniczącego wywołuje jedynie bezskuteczność odpowiedniego postanowienia zapisu (regulaminu) i nie ma wpływu na cały zapis.
Skoro elementem decydującym o stwierdzeniu wadliwości zapisu jest wpływ struktur ZBP na skład panelu arbitrów, to czy istnieją inne elementy funkcjonowania sądu arbitrażowego, które też powinny gwarantować równość stron? Jeżeli takie elementy istnieją, to należy zastanowić się, czy regulamin gwarantuje równość stron w odniesieniu do nich. Jeżeli nie, to czy tak stwierdzona wadliwość regulaminu nie przekreśla całego zapisu?
Istnieje z pewnością wiele elementów procedury arbitrażowej, wymagających gwarancji równości stron, np:
– protokołowanie rozpraw[4],
– sporządzanie odpisów pism sądowych,
– obsługa korespondencji, w tym przesyłanie zawiadomień, odpisów pism sądowych, przesyłanie odpisów pism stron,
– przesyłanie akt arbitrom,
– przesyłanie akt sądowi powszechnemu,
– odbywanie rozpraw w siedzibie ZBP[5],
– ustalanie kosztów postępowania i wzywanie do ich uiszczenia,
– ustalenia mailowe i telefoniczne z sekretariatem Sądu Polubownego.
Wszystkie wymienione czynności są istotnymi składnikami postępowania arbitrażowego, powinny odbywać się z poszanowaniem równego dostępu stron do informacji i wyważenia interesów stron. Nietrudno sobie np. wyobrazić sytuację, w której jednej ze stron zależeć będzie na szybkim zakończeniu procesu, a drugiej ze stron – na przewlekaniu postępowania, zaś niepełne lub spóźnione przekazywanie informacji lub korespondencji może wpływać na pogorszenie sytuacji procesowej strony.
Wszystkie wymienione czynności regulamin pozostawia w gestii sekretariatu Sądu Polubownego. Jeżeli czynności Sądu Polubownego w tak rozległym zakresie wykonywane są, mówiąc najogólniej, w strukturach ZBP, to może to wywoływać wątpliwości u strony – klienta banku, co do równego poszanowania interesów obydwu stron.
Wątpliwości co do gwarancji równości stron dotyczące tak szerokiego spektrum czynności wskazują, że ważności zapisu nie da się utrzymać przy użyciu tylko konstrukcji bezskuteczności poszczególnych postanowień regulaminu. Żadna bowiem funkcja sądu arbitrażowego związana z rozstrzygnięciem konkretnej sprawy nie powinna zostać uregulowana w sposób wywołujący wątpliwości co do równości stron.
Prowadzi to nieuchronnie do wniosku o nieważności zapisu na sąd polubowny przy ZBP między bankiem a jego klientem (choć jak wskazano wyżej, nie można tu czynić zarzutu Sądowi Okręgowemu).
Podobnego zdania jest niemieckie orzecznictwo i doktryna[6].
Niemiecki Trybunał Federalny (Bundesgerichtshof – BGH) uznał w wyroku z 19.12.1968 r., że nieważny jest zapis na sąd polubowny ograniczający wybór arbitrów do członków stowarzyszenia, do którego należy jedna strona, a nie należy, i należeć nie może, druga strona. Trybunał oparł swoje orzeczenie o najogólniej pojmowaną zasadę równości stron postępowania arbitrażowego. Trybunał odstąpił od poszukiwania bardziej szczegółowej podstawy prawnej rozstrzygnięcia, jak np. sprzeczność umowy z zasadami współżycia społecznego, właśnie po to, żeby wskazać na uniwersalność zasady równości stron.
Z tego względu, ww. wyrok jest przydatny dla rozstrzygnięcia kwestii ważności zapisu na sąd polubowny, który był przedmiotem orzekania w niniejszej sprawie.
II. Warto wskazać, że już sam brak gwarancji równości stron stanowi o wadliwości zapisu lub jego części. Procedura arbitrażowa niegwarantująca równości stron nie musi doprowadzić do działań stronniczych lub w inny sposób utrudniających stronie dochodzenie jej praw. Jednak już sama możliwość stronniczości lub innych utrudnień stanowi o wadliwości zapisu lub jego części[7].
W tym miejscu należy częściowo krytycznie odnieść się do glosy do ww. postanowienia SN z 24.11.2010 r., w której autorzy stawiają tezę następującą: żaden z przepisów regulaminu nie nakazuje, by na listę arbitrów mogły być wpisane tylko osoby związane z członkami ZBP ani by wszyscy arbitrzy mieli być wybierani z listy arbitrów, a w związku z tym można bronić poglądu, że regulamin nie uchybia zasadzie równości stron[8].
Teza ta jest fałszywa.
W razie niepowołania arbitra przewodniczącego przez arbitrów bocznych, arbitra przewodniczącego powołuje prezes Sądu Polubownego (§ 15.2 regulaminu). Oczywiście więc, wszystkie zastrzeżenia co do sporządzania listy arbitrów przez Prezydium Sądu Polubownego dotyczą też bezpośredniego wyboru arbitra przez prezesa Sądu Polubownego, z tej listy lub spoza niej. Możliwość wyboru arbitra przewodniczącego przez prezesa Sądu Polubownego stanowi swoistą „gwarancję”, że arbiter przewodniczący będzie wybrany z listy arbitrów lub będzie związany z członkami ZBP.
III. Przy tej okazji należy odpowiedzieć na jeszcze jedno pytanie: czy wybór arbitra przewodniczącego z listy arbitrów Sądu Polubownego, ale przez arbitrów bocznych usunąłby ww. wadliwość zapisu?
Przyjmijmy tu założenie, że arbitrzy boczni nie byli wybrani z listy arbitrów (regulamin takiego wymogu nie zawiera). Oczywiście, arbiter po powołaniu przez stronę staje od niej niezależny, w szczególności nie jest reprezentantem jej interesów. Wydaje się więc, że zgoda arbitrów bocznych na osobę arbitra przewodniczącego z listy arbitrów nie różni się wiele od jego wyboru z tejże listy, dokonanego przez prezesa Sądu Polubownego. Ocena wyboru arbitra przewodniczącego przez arbitrów bocznych, dokonywana wg tych samych założeń co ocena wyboru przez prezesa Sądu Polubownego, musi prowadzić do wniosku, że w obydwu wypadkach zachodzi taka sama wadliwość regulaminu.
Do takiego samego wniosku doszedł Niemiecki Trybunał Federalny w przytoczonym wyżej wyroku z 19.12.1968 r.[9].
IV. Chwilę uwagi należy też poświęcić gwarancjom merytorycznych kwalifikacji arbitra przewodniczącego do rozpoznania konkretnego sporu. Art. 1171 § 2 pkt 1) k.p.c. nie przewiduje w tym zakresie szczególnych rozwiązań. Dlatego uznanie sędziowskie rozstrzygać musi o tym, że kandydat na arbitra daje rękojmię bezstronnego, niezależnego i profesjonalnego orzekania.
Problem zapewnienia merytorycznych kwalifikacji kandydata na arbitra był w omawianej sprawie tym bardziej doniosły, że kwalifikacje arbitra miała zapewniać lista arbitrów, której obowiązywanie zostało podważone.
Nacechowanie listy arbitrów ryzykiem stronniczości i zależności od przedsiębiorców branżowych jest częścią szerszego problemu faktycznego: specjaliści w danej branży bardzo często mają szerokie kontakty z przedsiębiorcami branżowymi. I nie ma tu większego znaczenia, czy specjalistami stali się z racji swoich kontaktów z branżą, czy też odwrotnie: zbudowali kontakty z branżą ze względu na swoje specjalistyczne zainteresowania naukowe. Oceniając kwalifikacje kandydata na arbitra należy więc wyważyć postulaty: fachowości oraz bezstronności i niezależności. Najlepszym arbitrem bowiem nie będzie najlepszy specjalista, a specjalista tej lub pokrewnej branży, który ma luźne kontakty z przedsiębiorcami z danej branży, lub nie ma ich wcale.
Wpływ kontaktów kandydata na arbitra z przedsiębiorcami branżowymi ma tym większe znaczenie, gdy, jak w omawianej sprawie, chodzi o spór o oceny istotne dla całej branży. To, jak panel arbitrów oceni proces oferowania, zawierania i rozliczania transakcji pochodnej zawartej latem 2008 r., może mieć wpływ na dziesiątki procesów prowadzonych przez innych członków ZBP, a dotyczących analogicznych stanów faktycznych.
V. Omawiane rozstrzygnięcie wskazuje, że zapis na sąd polubowny, który jest niedopasowany do sytuacji prawnej stron, wywołuje wiele dodatkowych problemów i każe wątpić w szeroko opisywane w doktrynie zalety arbitrażu w zakresie fachowości, czasochłonności i kosztowności w porównaniu do sądownictwa polubownego. Sprawa będąca kanwą dla omawianego orzeczenia wskazuje, że niekiedy nawet zasadna byłaby ocena zapisu na sąd polubowny między przedsiębiorcami w kategoriach klauzuli abuzywnej (art. 3533 pkt 23 k.c.)[10].
Mariusz Korpalski
autor jest doktorantem w Katedrze Prawa Cywilnego i Rodzinnego Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Mikołaja Kopernika
w Toruniu oraz radcą prawnym
[1] W wersji z dnia sporządzenia zapisu na sąd polubowny w sprawie, tzn. z 2.07.2007.
[2] Postanowienie SN z 24.11.2010 r. (II CSK 291/10), Monitor Prawa Bankowego 2011, nr 10, s. 40 i n.; również: Sąd Apelacyjny w Szczecinie w postanowieniu z 22.06.2011 (I ACz 159/11), niepubl.) w następstwie ww. postanowienia SN.
[3] Taki sam motyw legł u podstaw ww. postanowienia SN.
[4] Protokolanta wyznacza sekretarz Sądu Polubownego – § 30 regulaminu.
[5] § 26.5 regulaminu.
[6] Wyrok BGH z 19.12.1968 (VII ZR 83/66), http://law24.pl/pliki/20120213_125956.pdf. W.J. Habschied, Das Problem der Unabhängigkeit der Schiedsgerichte. Eine dogmatische und rechtsvergleichende Studie, Neue Juristische Wochenschrift, nr 1 – 2/1962, s. 5-11; za: M. Ciemiński i A. Prokop Glosa do wyroku Sądu Najwyższego z 24 listopada 2010 r. (II CSK 291/10), MPB 10/11, s. 51-52 i powołane tam dalsze orzeczenia i literatura.
[7] Na prawidłowość tą wskazał już SN w orzeczeniu z 16.03.1948 (I C 1260/47), [w:] Państwo i Prawo 1949, nr 6-7, s. 139-140, przywołanym m.in. w ww. glosie, s. 51.
[8] M. Ciemiński i A. Prokop Glosa …, s. 55.
[9] Nb. II.8.
[10] Zdaniem E. Łętowskiej [w:] Ochrona niektórych praw konsumentów. Komentarz, Warszawa 2001, s. 93, utrzymanie ochrony właściwej dla osoby fizycznej m.in. również dla profesjonalistów niebędących specjalistami w danej branży jest konieczne w zakresie przed zagrożeniami stwarzanymi przez wzorce umowne. F. Zoll [w:] Prawo Bankowe. Komentarz, t. II, Kraków 2005, s. 310, dopuszcza analogiczne stosowanie m.in. art. 3853 k.c. do stosunków dwustronnie profesjonalnych. Podobne stanowisko, ale tylko co do osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą, zajmuje K. Kańska, Pojęcie konsumenta w prawie cywilnym na tle tendencji europejskich, KPP 2004/1/46. Natomiast M. Bednarek [w:] System Prawa Prywatnego, t. V, Warszawa 2006, s. 616, 619-620 nie dopuszcza nawet analogicznego stosowania art. 3853 k.c. do stosunków dwustronnie profesjonalnych. O wadliwości argumentacji a contrario z przepisów konsumenckich używanej w stosunkach dwustronnie profesjonalnych zob. szerzej: M. Korpalski,