Zmiany zatrzymane w połowie drogi
Obowiązujące od 1 lipca przepisy dotyczące przekształcenia jednoosobowego przedsiębiorcy w spółkę kapitałową mogą w niektórych sytuacjach ułatwić życie przedsiębiorcom. Będzie tak m.in. wtedy, kiedy ktoś chce założyć spółkę, a jest posiadaczem zezwolenia, które uzyskał pod rządami przepisów korzystniejszych niż obecnie obowiązujące (np. gdy ma licencję transportową na 50 lat, której obecne przepisy nie przewidują). Niemniej nowe przepisy znajdą zastosowanie zapewne tylko wyjątkowo. W większości przypadków jednoosobowy przedsiębiorca – chcąc działać w formie spółki handlowej – będzie przechodził tę samą drogę, jaką mógł pokonać i wcześniej. Będzie więc przeważnie sprzedawał przedsiębiorstwo spółce lub wnosił je aportem.
Na liście sytuacji, w których nic się nie zmienia, są ulgi podatkowe. W razie przekształcenia jednoosobowego przedsiębiorcy do sukcesji w tej dziedzinie nie dojdzie (art. 5842 par. 2 zd. 2 k.s.h.). Brak kontynuacji podatkowej ma wynikać z tego, że osoba fizyczna wraz z przekształceniem nie traci bytu prawnego. Nowe możliwości dotyczą jedynie przekształcenia w spółkę kapitałową (niemożliwe jest bowiem istnienie jednoosobowej spółki osobowej). Wobec oczywiście niekorzystnych zasad opodatkowania wspólników spółki kapitałowej, ponieważ opodatkowane podatkiem dochodowym (CIT) są i spółka, i jej zysk wypłacany wspólnikom (PIT), popularność zdobywa spółka z ograniczoną odpowiedzialnością jako komplementariusz spółki komandytowej. W takiej sytuacji łączy ona ograniczenie odpowiedzialności właściwe spółce z o.o. z pojedynczym opodatkowaniem dochodu spółek osobowych (sp.k.). Takie firmy zakłada się jednak na zasadach dotychczasowych. Jedynym wobec tego wytłumaczeniem przekształcania jednoosobowego przedsiębiorcy w spółkę kapitałową może być wymaganie postawione przez potencjalnego nabywcę przedsiębiorstwa takiego przedsiębiorcy wpisanego do ewidencji działalności gospodarczej (CEIDG). Może być ono związane np. z planem upublicznienia spółki. W innych przypadkach jednoosobowa działalność lub spółka osobowa ciągle wydają się korzystniejsze. Dzieje się tak m.in. dlatego, że chociaż spółka kapitałowa ogranicza odpowiedzialność wspólników, to jednocześnie stwarza właściwie nieograniczoną (przy formalnym rygoryzmie sądów upadłościowych) odpowiedzialność zarządu.
Należy przy tym podkreślić, że przekształcenie przedsiębiorcy w spółkę nie oznacza braku odpowiedzialności ponoszonej przez powstałą spółkę za zobowiązania przekształcanego. Taka osoba fizyczna – po przekształceniu – odpowiada solidarnie ze spółką przekształconą za zobowiązania przedsiębiorcy przekształconego. Chodzi o należności związane z działalnością sprzed zmiany formy prawnej. Taki stan trwa przez 3 lata, począwszy od daty przekształcenia (art. 58413 k.s.h.). Przekształcenie przedsiębiorcy w spółkę kapitałową nie przyniesie też spółce korzyści podatkowych. W szczególności nie pozwoli na podniesienie wartości podatkowej aktywów, co bywa możliwe w razie wnoszenia przedsiębiorstwa aportem. Co więcej, spółka kapitałowa wymaga prowadzenia pełnej księgowości, niezależnie od wartości majątku i obrotów przez nią osiąganych. Konieczne jest również założenie osobnego rachunku bankowego (przedsiębiorca jednoosobowy może się posługiwać jednym rachunkiem dla celów prywatnych i biznesowych).
Niestety ustawodawca, przewidziawszy przekształcenie, nie wykorzystał okazji do wprowadzenia za jednym zamachem sukcesji uniwersalnej dla zewnętrznych nabywców przedsiębiorstwa. Brak kontynuacji wszelkich pozapodatkowych praw i obowiązków nie daje się właściwie racjonalnie wytłumaczyć, skoro przewidziano ją w razie przekształcenia. Tym bardziej że ułatwienia przy nabywaniu i zbywaniu przedsiębiorstw miałyby znacznie większe praktyczne znaczenie niż nowa możliwość polegająca na przekształcaniu jednoosobowej działalności gospodarczej w spółkę kapitałową.
Mariusz Korpalski,