Aktualności Rzeczpospolita – Jest e-sąd, bankowy przywilej zbędny

6 maja 2014

Marek Domagalski 06-05-2014

Likwidacja bankowego tytułu egzekucyjnego nie zaszkodzi ściągalności kredytów – uważa część prawników.

Krajowa Rada Sądownictwa uważa, że bankowy tytuł egzekucyjny (BTE) jest wątpliwy konstytucyjnie. W opinii do projektu PiS łagodzącego egzekucję bankową wskazuje, że podobny skutek bank może osiągnąć w e-sądzie, uzyskując nakaz zapłaty. Nie wszyscy sędziowie się z tym zgadzają.

Przeciwnicy…
Ten kontrowersyjny przywilej banków ogranicza klientom prawo do obrony. Pozwala wystawiać tytuł egzekucyjny na podstawie zapisów bankowych. Gdy sąd niemal od ręki nada mu klauzulę wykonalności, dług wobec banku może być egzekwowany przez komornika. W praktyce BTE ma zatem moc wyroku. Z tych powodów od lat jest krytykowany. Zajmował się nim już Trybunał Konstytucyjny, ale nie dopatrzył się niekonstytucyjności. Teraz czeka na rozstrzygnięcie wniosek kredytobiorcy.
– Z dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że BTE jest niekonstytucyjny. Tworzono go w innej epoce, gdy banki były państwowe, a postępowanie sądowe długotrwałe. Tymczasem banki także popełniają błędy, a pozwanemu należy się prawo do obrony. Krajowa rada Sądownictwa ma rację – wskazuje Jacek Widło, sędzia lubelskiego Sądu Okręgowego, były szef e-sądu. Dodaje, że utrzymywanie bankowego przywileju straciłoby sens, gdyby rozszerzyć e-procedurę na postępowania nakazowe. Obecnie w e-sądzie stosuje się tylko postępowanie upominawcze.
Banki już teraz korzystają z e-procedury, kiedy nie mają zgody klienta na BTE.
– Jest kilka zbliżonych instytucji, np. poddanie się egzekucji aktem notarialnym czy weksel, ale bankowy tytuł jest bardziej dolegliwy – wskazuje Mariusz Korpalski, radca prawny prowadzący m.in. sprawy o opcje, w których ten przywilej banki wykorzystywały. – W modelowej sytuacji klient ma bowiem najpierw zajmowany rachunek i dopiero potem może złożyć trudne powództwo przeciwegzekucyjne, z obowiązkiem wniesienia opłaty – wyjaśnia.
…i obrońcy
Sędzia Bartłomiej Przymusiński, prezes Oddziału Wielkopolskiego SSP Iustitia, zauważa, że gdyby procedura sądowa uniemożliwiła nieuczciwym dłużnikom odwlekanie zakończenia procesów, BTE byłby zbędny.
Trybunał Konstytucyjny też uzasadniał, że bankowa egzekucja leży w interesie konsumentów.
Zdaniem Przymusińskiego e-nakaz pogorszyłby sytuację banków.
– Bankowy tytuł od razu po nadaniu klauzuli można kierować do egzekucji, e-nakaz musi czekać na uprawomocnienie się – przypomina.
Twardym obrońcą przywileju banków jest Rafał Fronczek, prezes Krajowej Rady Komorniczej.
– Bez wątpienia mimo różnych trybów dochodzenia należności utrzymanie BTE jest potrzebne. Tylko on gwarantuje bankom uproszczone dochodzenie należności, co znacznie obniża koszty egzekucji. A to ułatwia dostęp do kredytów – tłumaczy.
Podobnie utrzymanie przywileju argumentują banki.
W Sejmie są dwa projekty dotyczące BTE. Procedowany obecnie, autorstwa PSL, przewiduje złagodzenie egzekucji na jego podstawie i nakłada na banki obowiązek informowania klienta o skutkach poddania się tej procedurze. Projekt PiS, który proponuje likwidację BTE, czeka na rozpatrzenie.